Maskotka Gminy - Brenna.org.pl
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej lub Ukryj komunikat
Facebook
Maskotka Gminy

Legendy o utopcach, ¿yj±cych w rzekach i czatuj±cych na nieuwa¿nych przechodniów, albo tylko robi±cych niewybredne kawa³y ludziom, kr±¿± po ca³ym ¦l±sku Cieszyñskim od zawsze. Tak¿e w Brennej by³a ich ca³a masa. Najwiêcej historii mo¿na zaczerpn±æ z ksi±¿ek Gustawa Morcinka i Jana Brody. Pisa³a o nich te¿ Zofia Kossak. Do dzisiaj ¿yj± ludzie, którzy twierdz±, ¿e widzieli utopce, w rozmaitych formach. Legenda Gazdy Brennicy to po prostu historia jednego z utopców, który siê na pilnowaniu Brennicy skupia przede wszystkim. Oto ona:

Jak Anto¶, syn kowala, zosta³ utopcem ? czyli legenda o Ga¼dzie Brennicy

- A pójdziesz ty! ? zawo³a³o dziewczê, opêdzaj±c siê od r±k ch³opaka, co za ni± nad rzekê poszed³ i teraz ze ¶miechem ci±ga³ ja za tasiemkê, co ni± w³osy spl±tane mia³a. – Zostaw! Bo Gazdê Rzecznego zawo³am! ? doda³a z gro¼n± min± a potem oboje siê roze¶miali i pobiegli dalej.

Czarne i b³yszcz±ce jak smo³a ¶lepia patrzy³y z ch³odnej toni rzecznej za oddalaj±cymi siê intruzami. – I ka¿de lato ta sama heca, noc w noc ³a¿±, ryby p³osz±, kaczki przeganiaj±? i jeszcze schodki rozwalili?. ? niezadowolony stwór wype³z³ na brzeg, poprawiaj±c u³o¿one w piramidê kamyki, po których zawsze kaczêta do wody schodzi³y. £apska z d³ugimi, ko¶lawymi paluchami, z ¿abi± b³on± do p³ywania rozpiêt± miêdzy nimi, po³o¿y³ na swoim ulubionym g³azie, przy ma³ym wodospadzie i zagapi³ siê w niebo. Posklejane, czerwone w³osy kontrastowa³y z zielon±, wiecznie ob¶lizg³± i mokr± skór±, a d³ugie czu³ki co i rusz macha³y na boki, jak ¶limacze ¶lepia. Tylko, ¿e oczy mia³ na miejscu, znaczy, w twarzy o ostrych, drapie¿nych rysach, z u¶miechniêtymi zwykle pó³gêbkiem, du¿ymi ustami, zza których czasem wychynê³y szpiczaste zêby.

Lubi³ tak patrzeæ w niebo latem. Zawsze siê mu przypomina³o, jak jeszcze by³ cz³owiekiem, jak chodzi³ szukaæ kwiatu paproci, jak siada³ przy ogniskach przy bacówkach, jak mieszali owce i jak bajali starzy gazdowie, a oni, m³odziki s³uchali. Jak o utopcach s³ysza³, nie wierzy³ ? bo kto i by tam wierzy³, ¿e takie istniej±. I po jednym takim zakrapianym posiedzeniu poszed³ z reszt± m³odzików nad Brennicê, bo siê Janko, najm³odszy z nich upiera³, ¿e on utopca widzia³ i, ¿e one s± prawdziwe. To siê za³o¿yli, ¿e jak utopca znajd±, to go który¶ z niedowiarków dotkn±æ ma. A jak nie, to Janka za nogi, g³ow± do do³u na so¶nie na ca³± noc zawiesz±.

– Utopcu! Gazdo Rzeczny! Jake¶ prawdziwie w Brennicy schowany, to wy³a¼! Pomówiæ ¿e¶my chcieli ? wo³ali jeden przez drugiego, zanosz±c siê ¶miechami. Nic siê nie sta³o. Ju¿ siê ha³astra za krêcenie sznura na ja¶kowe nogi bra³a, ju¿ go dwóch ³apa³o, choæ wrzeszcza³ i wierzga³, a¿ siê kaczki zerwa³y do lotu z krzykiem? A tu na brzeg co¶ wype³z³o niedaleko nich i z³ym okiem patrzy? a¿ ich w ziemiê powbija³o i siê ruszyæ nie mogli. Jeno Janko uciek³ zaraz.

– Czego wrzaski uskuteczniacie? ¯ycie wam obrzyd³o? ? zabulgota³o zielone cielsko, sun±c w ich stronê. – My nic z³ego! ? zawo³a³ jeden z odwa¿niejszych ? Ju¿ idziemy i nie bêdziem wiêcej ha³asu robiæ, tylko nic nam nie rób! ? Doda³ p³aczliwie i j±³ siê do ucieczki zbieraæ. – Hola! Tak nie bêdzie, ¿e mi tu awantury robicie i sobie w spokoju pójdziecie. Jednego mi zostawiæ macie, ja se wreszcie na spoczynek pójdê a ten nowym gazd± zostanie. ? za¿±da³ i podpe³z³ do niego, do Antosia, do syna kowala, co w utopce nie wierzy³. Mackami go dotkn±³ i ten zacz±³ skórê na zielon± zmieniaæ. Reszta siê wylêk³a i uciek³a, a ustopiec nowego Gazdê do wody wci±gn±³ i s³uch po Antosiu zagin±³?

Tak wspomina³, siedz±c na kamieniu, bawi±c siê guzikami czerwonego fraka w zadumie. Czy siê ¼le sta³o, ¿e Gazd± Brennicy zosta³? Nie pamiêta³ ju¿ ani ojców ani kamratów? Inne czasy przysz³y i trzeba pilnowaæ, ¿eby rzece nikt krzywdy nie robi³ ani zwierzynie co siê przy niej osiedli³a nie szkodzi³. ¯eby ludzie pamiêtali, ¿e utopiec w wodzie siedzi i na zastêpcê czatuje?

Gadaj±, ¿e jak siê nie szkodzi nikomu, to Gazda te¿ nic z³ego nie zrobi. A czasem to siê nawet poka¿e, stare ba¶nie opowie, przypomni dawne czasy? Nawet dotkn±æ siê pozwoli. A podobno, jak siê mu guzików w kaftanie dotknie, to szczê¶cie przyci±ga. Ale nie wolno go dra¿niæ i od czu³ków na g³owie z dala siê trzymaæ, bo jak w z³o¶æ wpadnie i czu³kami dotknie, to w utopca zamieni?

Gmina Brenna
DziÅ› jest: 03.07.2024
Imieniny: Anatola, Jacka, Mirosławy

temp. 2°C
wiatr: 3km/h (NE)
Logo-forum PPPZ
© 2024 UrzÄ…d Gminy Brenna